Drugi raz pojechaliśmy autobusem do Budapesztu. Okazją był październikowy 6. Zlot ikarusów w budapesztańskim Aeroparku. I wcale nie zaprezentowaliśmy tam ikarusa.
W podróż wyjechaliśmy już w czwartek, 3 października. Na pokład pomarańczowego jelcza wsiadło 7 pasjonatów. W takim składzie dojechaliśmy do Bielska-Białej, gdzie czekał na nas Rafał, właściciel Beskidzkiego Autosana.
Po krótkiej fotosesji na dwa autobusy udaliśmy się na nocleg, by z rana ruszyć w dalszą drogę. Tu również dołączyli do nas przyjaciele z Lublina, szeroko pojętego GOP-u, Wrocławia i Poznania.
Do węgierskiej stolicy dotarliśmy około godziny 19. Nasi kierowcy wysadzili uczestników przy dworcu Népliget, a sami udali się z autobusem na miejsce zlotu. Po zameldowaniu się w miejscu noclegu, część naszej grupy wybrała się na przejażdżkę ostatnim kursującym tego dnia ikarusem 280 w wersji trolejbusowej.
Święto Ikarusa
Sobota upłynęła nam pod znakiem zlotu. Część naszej grupy na miejsce dojechała specjalną linią dowozową, obsługiwaną zabytkowymi ikarusami. Na miejscu również można było się przejechać linią wycieczkową, m.in. piętrusem powstałym na bazie ikarusa 556.
Po przyjechaniu na teren budapesztańskiego Aeroparku oczom ukazywały się nie tylko samoloty i pojazdy obsługi lotniska, ale również całe stado autobusów. Można było obejrzeć z zewnątrz i w środku ikarusy stare i te nieco nowsze, miejskie, turystyczne i specjalne.
Jako jedyny reprezentant Polski, nasz pomarańczowy Jelcz L11/2 został ustawiony w środkowej alejce, gdzie każdy na niego trafił. Autobus wzbudzał nie lada zainteresowanie, nie tylko dlatego, że formalnie nie jest ikarusem. Model L11 powstał przez zabudowanie podwozia ikarusa 260 z silnikiem Rába-MAN D2156HM6U.
Wśród wystawionych pojazdów znalazły się również Mavag TR5 z 1948 roku oraz Ikarus 620 z 1959 roku. Bliźniacze autobusy kursowały niegdyś po ulicach Warszawy. Niestety najstarsze wozy nie wzięły udziału w paradzie.
Festyn komunikacyjny BKK
Dodatkową atrakcją w Budapeszcie był festyn komunikacyjny z okazji Europejskiego Tygodnia Mobilności, przełożony w czasie z powodu powodzi. Na odcinku od placu Kálvina po plac św. Gellerta rozstawione były zabytkowe i współczesne pojazdy komunikacji miejskiej. Byłą też strefa gastro, a serce całej imprezy skoncentrowane było pod halą targową. Z tego też miejsca wyruszał na przejażdżki mały elektryczny ikarus dla dzieci.
Jelcz w Budapeszcie
Drugiego dnia zlotu wybraliśmy się na kilka zdjęć po Budapeszcie. Odwiedziliśmy m.in. znaną wszystkim pasjonatom pętlę autobusowo-trolejbusową Örs vezér tere, fabrykę Ikarusa, plac Bohaterów, dworzec Keleti i most Elżbiety.
Parada
Zwieńczeniem zlotu była wielka parada zabytków z Aeroparku, przez Vecsés do Ecser i z powrotem. Chętnych na przejażdżkę nie brakowało, tak samo jak fotografujących po drodze.
Poniedziałek minął nam pod znakiem powrotu. Wyruszyliśmy o 6 rano, by odstawić część ekipy w Bielsku-Białej i dojechać do domu tuż po 1 w nocy.
W ramach wycieczki przejechaliśmy niemal 1700 kilometrów!