Na początku października wzięliśmy udział w 4. zlocie ikarusów w budapesztańskim Aeroparku.
W podróż wyjechaliśmy już w czwartek, 29 września. Na pokład niebieskiego ikarusa 280.02 wsiadło 16 pasjonatów, zrzeszonych wokół naszego Klubu, jak też z Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej oraz Muzeum Techniki radekbrzozowski.pl. Był z nami również zaprzyjaźniony miłośnik marki Ikarus z niemieckiej Gery.
Po zebraniu pasażerów w Warszawie i Piasecznie, udaliśmy się śladem kolejki wąskotorowej do Nowego Miasta nad Pilicą. Tam odbył się krótki postój na uzupełnienie zapasów prowiantu oraz zjedzenie bardzo smacznych zapiekanek.
Następny planowany postój był już w Będzinie, gdzie udało nam się spotkać z lokalnymi miłośnikami, posiadającymi w kolekcji dwa jelcze 120M oraz turystycznego ikarusa 256.
Ostatnim przystankiem tego dnia była Bielsko-Biała, gdzie zaplanowaliśmy nocleg. Przy okazji spotkaliśmy się z Rafałem i jego autosanem H9-21.
Następnego dnia ruszyliśmy w trasę do samego Budapesztu. Po drodze dołączyła do nas ekipa jadąca czerwoną solówką z Jaworzna. Część trasy przejechaliśmy razem, jednak w rejonie granicy ze Słowacją rozdzieliliśmy się aby uniknąć zbyt długiego oczekiwania na obiad w jednym lokalu.
Do węgierskiej stolicy dotarliśmy około godziny 20:00. Nasi kierowcy odstawili uczestników do hotelu oraz autobus na teren wystawy.
Sobota upłynęła nam pod znakiem zlotu. Po przyjechaniu na teren budapesztańskiego Aeroparku oczom ukazywały się wyjątkowo nie tylko samoloty i pojazdy obsługi lotniska, ale również całe stado autobusów. Na miejscu można było obejrzeć z zewnątrz i w środku ikarusy stare i te nieco nowsze, miejskie, turystyczne i specjalne.
Z Polski przyjechały łącznie cztery wozy, z czego każdy pierwotnie jeździł na Węgrzech:
- Ikarus 280.02 – Niebieski Ikarus
- Ikarus 260.02 nr 681 z Jaworzna
- Ikarus 260.32 z Katowic
- Ikarus 280.40A z Świerklańca.
Uwagę odwiedzających przykuwały różne detale w pojazdach, a także gadżety – modele, pluszaki, a nawet indywidualny słupek przystankowy PKS.
Wśród wystawionych pojazdów znalazła się również replika legendarnego ikarusa 293 – trójczłonowego przegubowca. Niestety ze względów formalnych autobus nie mógł samodzielnie poruszać się po drogach.
Zwieńczeniem pierwszego dnia zlotu była wielka parada zabytków z Aeroparku, przez Vecsés do Ecser i z powrotem. Chętnych na przejażdżkę nie brakowało, tak samo jak fotografujących po drodze.
Niedzielę autobusy również spędziły na zlocie, wśród tłumów odwiedzających wystawę. Pod wieczór przeparkowaliśmy dwa pod hotel, spod którego z samego rana wyruszyliśmy w do Polski.
Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze na szybkie zakupy w węgierskim Komárom, po czym przejechaliśmy przez piękny most do słowackiego miasta Komárno.
Postój obiadowo-zakupowy zrobiliśmy sobie w Żylinie, a następnie każdy z ikarusów udał się do swojego miasta. Ostatecznie w Warszawie zameldowaliśmy się po 1 w nocy.
W ramach wycieczki udało nam się bezawaryjnie pokonać niemal 1700 kilometrów!