KMKM Warszawa

Ikarus 405.01 nr 6454

Historia

Na początku lat 90. powstał pomysł aby połączyć międzynarodowy port lotniczy im. Fryderyka Chopina na Okęciu ze Śródmieściem specjalną linią autobusową, mającą stanowić alternatywę dla linii 175. Pierwszą próbę podjęto w czerwcu 1990 roku, kiedy to uruchomiono linię o kryptonimie „Lotnisko” łączącą Okęcie z Placem Defilad, a po reorganizacji tej pętli, z Dworcem Centralnym. Obsługę linii prowadził zakład R-5 „Inflancka” wystawiając dwudrzwiowe, podmiejskie jelcze L11/2.

Autobusy te, przeznaczone teoretycznie do przewozów lokalnych, były swoistym kukułczym jajem w MZK, jak i w większości dużych przedsiębiorstw komunikacji miejskiej, gdzie trafiły w 1989 roku wyniku dziwnych decyzji centralnego rozdzielnika. Warszawa otrzymała 5 takich pojazdów. W marcu 1991 roku zlikwidowano linię „Lotnisko” z powodu niewielkiego zainteresowania pasażerów.

Kolejną próbę stworzenia nowego autobusowego połączenia centrum z lotniskiem podjęto w grudniu 1992 roku, kiedy to powstała linia „Airport-City” dojeżdżająca do Hotelu Europejskiego. Receptą na sukces miały być chwytliwa nazwa, ograniczona ilość przystanków i trasa zapewniająca bezpośredni dojazd do najpopularniejszych hoteli, jak Sobieski, Marriott, Forum, czy Victoria. Pomysł chwycił. Niestety tabor kursujący na linii stanowiły ponownie Jelcze L11.

Obskurne jelcze nie stanowiły dobrej wizytówki miasta, dlatego w 1994 roku we współpracy z przedsiębiorstwem Polskie Porty Lotnicze zakupiono 5 midibusów marki Ikarus 405.01.

7-metrowe autobusiki posiadały 16 miejsc siedzących i duże półki na bagaże, a napędzane były 137-konnym silnikiem Perkinsa z automatyczną 3-biegową skrzynią biegów Voith Midimat. Ikarus 405 posiadał zawieszenie pneumatyczne z elektronicznym sterowaniem, układ kierowniczy ZF Servocom 8090, oraz dwuobwodowy system hamulcowy z ABS. Poszycia ścian wykonano z ocynkowanej blachy, ściany przednią i tylną – z tworzyw sztucznych. Ciche i wygodne ikarusy zjednały sobie dużą sympatię pasażerów korzystających z lotniskowej linii, a Warszawa zyskała godną wizytówkę dla podróżujących między lotniskiem a dworcem czy hotelem. Niestety, już po roku pojawiły się problemy eksploatacyjne, którym zajezdnia R-5 nie była w stanie sprostać. Ponadto autobusy te miały pecha do różnych wypadków, po których bardzo długo przywracano je do sprawności. W wyniku tego na linii “Airport-City” zaczęły się pojawiać ikarusy 260.73, a od 1998 r. jelcze M121M.

We wrześniu 1999 roku linię „Airport-City” zlikwidowano, podobnie jak 8 lat wcześniej z powodu małej frekwencji pasażerów. Króciutkie ikarusy skierowano do obsługi linii 308 łączącej Targówek z Elsnerowem. Jednakże niecałe trzy lata później ze względu na powtarzające się problemy eksploatacyjne zdecydowano o skreśleniu midibusów ze stanu Miejskich Zakładów Autobusowych.